sobota, 8 czerwca 2013

Jak to się zaczęło?

Pierwsza Audycja:
Pewnego dnia, a było to 8 czerwca 2013 roku, zbierałem materiał dźwiękowy do podkastu Wrzenie Świata. Przy okazji postanowiłem nagrać kilka testowych dźwięków do bloga z opisem urządzeń rejestrujących. 


Fot. Borys Kozielski


Dzień nie należał do tych najbardziej słonecznych, aczkolwiek było dość ciepło i przyjemnie. W Klubokawiarni Wrzenie Świata na tyłach Nowego Światu w Warszawie nie było zbyt wielu ludzi. Kilka osób siedziało na zewnątrz, kilka wewnątrz. Za barkiem krzątały się trzy osoby. "Czy to nie za dużo jak na tak małą liczbę klientów" przemknęło mi przez myśl.
Zamówiłem duże Latte za 12 zł, usiadłem przy stoliku. Włączyłem dyktafony i zacząłem nagrywać. Czekałem na dźwięk ekspresu do kawy, który był mi potrzebny do nieskończonej sygnałówki podkastu dla Wrzenia Świata pod tym właśnie tytułem. Miła Pani zgodziła się wyłączyć na kilka minut muzykę, która jak to zwykle w takich miejscach sączyła się z głośników.


Fot. Borys Kozielski

Podczas nagrywania, które potrafi być nudne jak obserwacja schnącej farby moja uwagę przykuła półka znajdująca się w zasięgu ręki. Sięgnąłem. Audiobook. Książka czytana. Okej, okej, wiem, że coś takiego istnieje. Kilka lat temu przyglądałem się uważniej. Szukałem i znajdowałem. Lepsze, czytane przez profesjonalnych lektorów, gorsze czytane również przez "profesjonalnych lektorów" i te całkiem słabe czytane przez niejaką Ivonę.  Dotarłem do fantastycznego słuchowiska "Narrenturm" wydanego przez Polskie Radio z plejadą znakomitych aktorów. Podczas podróży samochodem przesłuchałem z radością całą zakupione na którymś z portali słuchowisko i czekałem na więcej. To "więcej" nie nadchodziło. Ze smutkiem pomyślałem, że to chyba się nie sprzedaje. Klapa finansowa. Takich jak ty jest zbyt mało, aby takie produkcje mogły powstawać. No i z biegiem miesięcy dałem sobie spokój z poszukiwaniami. A tu na jednej półce, we Wrzeniu Świata znalazłem kilka interesujących pozycji. W dodatku czytanych przez autorów. Nie każdy autor potrafi przeczytać swoją książkę. Przykładem jak tego nie powinno się robić jest Tomasz Lis. Zakupiłem kolejną książkę na płycie.

Materiał prasowy od wydawnictwa Czarne

Po drodze do domu słuchałem i przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić jak się mają audiobooki w internecie. Sprawdziłem, mają się znacznie lepiej niż sądziłem.

To właśnie tak się zaczęło. Czy szybko się skończy i czy starczy mi energii na kolejny podkast? Wkrótce się przekonamy.
Na razie zatytułowałem bloga na blogerze "Audiobooki" ale znalazłem znacznie lepszą nazwę "Papierofon". Autor bloga o tym tytule nie publikuje już od 2010 roku. Napisałem, zobaczymy.

No i to już właściwie wszystko w dzisiejszym podkaście. Troszeczkę inaczej go zrobiłem niż zwykle robię podkasty. Właściwie zawsze tak robię podkasty, że mówię do mikrofonu i to nagrywam. W tym wypadku najpierw napisałem tekst, który później przeczytałem. Miałem okazję się przekonać, że to wcale nie jest takie łatwe zadanie. Trudniej czyta się tekst, tak żeby to wyszło naturalnie i niesztucznie. Nawet jeśli pisze się tekst z myślą o tym, że będzie się go czytać. To wymaga niezwykłych zdolności i tych zdolności będę poszukiwał wśród wydawanych audiobooków, a doświadczenia ostatnich dni sprawiły, że świat mi się bardzo poszerzył. Bardzo się poszerzył o wiele, wiele nowych wydarzeń. W ciągu dwóch lat wydarzyło się naprawdę dużo jeśli chodzi o profesjonalne produkcje audio. Wygląda na to, że trzeba będzie zawęzić ten podkast, ale na razie nie będę go zawężał. Na razie napisałem, że jest to audioblog o audiobookach i innych profesjonalnych produkcjach audio. Te profesjonalne produkcje audio to nie tylko audiobooki oczywiście. Również słuchowiska Polskiego Radia, które na szczęście przeszły już jakiś taki zły okres w swojej historii i chyba wracają do łask. Jest podstronka już na blogu z informacjami na temat słuchowisk w Polskim Radiu. Nie można jeszcze ich niestety pobrać ze stron Polskiego Radia, nie są sprzedawane, co wydaje się z marketingowego, z biznesowego punktu widzenia dziwne, ale i do tego pewnie wkrótce dojdzie. jakiś czas temu, dwa, trzy, cztery lata temu kupowałem w kiosku wydanie tygodnika Angora w wersji audio. Kilkanaście chyba takich płyt. Rok, czy dwa lata było wydawane i znikło z rynku. Były też inne pomysły wydawania w formie audio czasopism, ale też zniknęły z rynku. Teraz widzę, że Audioteka.pl zajęła się czytaniem Newsweeka na przykład, albo Polityki, albo tez Forbesa. Ciekaw jestem jak to się sprawdza biznesowo i będę próbował umówić się z kimś z Audioteki, żeby na ten temat porozmawiać, ale to oczywiście w kolejnych audycjach.

Ja nazywam się Borys Kozielski i zapraszam do zasubskrybowania audycji. Na razie jeszcze nie mam kanału, no bo nie ma jeszcze nazwy. Ale jak tylko będzie opublikowany podkast to już będzie nazwa na pewno. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie co do nazwy, papierofon niestety nie przeszedł próby czasu. Nie ze względu na to, że nie odpowiedział mi człowiek, który tworzył bloga pod tym tytułem, ale ze względu na to, że papier to nie tylko jest coś związanego z kulturą. "Papier przyjmie wszystko" jak się mówi więc raczej Papierofon, ta nazwa odpada. "Audiobooki", nie chciałbym zawężać do tej sfery produkcji profesjonalnej audio. Zobaczymy, co będzie dalej, jakie pomysły przyjdą mi do głowy, podczas różnych rozmów z ludźmi związanymi z tą dziedziną. Adres e-mailowy do mnie to borys@podkasty.info. To jest jednocześnie wskazówka, że tam własnie znajduje się katalog polskich podkastów czyli www.podkasty.info. To też segment rynku, który w tej dziedzinie audio rozwija się, jednak mimo wszystko można powiedzieć, że dynamicznie. Mimo, że z perspektywy, jak żyjemy w tym czasie to wydaje się, że to po woli, ale z historycznej perspektywy myślę, że to będzie można nazwać rewolucją. Telefon do mnie znajdziecie również na stronie w sekcji "kontakt". Ja wiem, że tak nie za dużo osób będzie się kontaktowało, ale tak na wszelki wypadek podaję.

Na koniec mam jeszcze niespodziankę. Niespodziankę, która spowodowała zdecydowanie dużo, bardzo dużo przemyśleń moich na temat produkcji audio, sprzedawania ich w internecie ale nic więcej nie powiem posłuchajcie na koniec krótkiej reklamy, zajawki, trailera czegoś o czym więcej powiem w przyszłych audycjach. Jeszcze tylko chciałem powiedzieć, że książka, której wstęp mogliśmy wysłuchać to jest książka "Zrób sobie raj" Mariusza Szczygła. Jeszcze jej nie przesłuchałem, na razie słyszałem wstęp. Jak tylko wysłucham całej książki to na pewno się z wami podzielę wrażeniami. To wszystko w takim razie. Do usłyszenia następnym razem.


Licencja Creative Commons
Podkast Jak to się zaczęło? którego autorem jest Borys Kozielski dostępny jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Unported License.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz